czwartek, 24 maja 2012

Imagine o Niallu #2

Cały dzień minął bez dialogu- z wyjątkiem posiłków, kiedy dochodziło do krótkiej wymiany zdań. Na kolacje poprosił cię o bajdżos, ale nie miałaś kapusty, więc ruszyłaś czarnym samochodem do niedużego sklepiku. Zakupiłaś wszystko, co było ci potrzebne. Wracając cały czas myślałaś o Niallerze.
Wysiadłaś z samochodu i wzięłaś siatkę z zakupami. Już wchodząc w próg Niall wyrwał ci zakupy i odstawił na bok, a Ciebie zaczął namiętnie całować w szyję. W tym czasie zobaczyłaś co szykował cały dzień. Salon był ozdobiony kwiatami i świecami. Kanapa była rozłożona, a na niej chyba cały zapas waszych poduszek. Ucieszyłaś się, że jednak jego małomówność nie wynikała z focha.
Odciągnęłaś jego głowę ze swojej szyi i zaczęłaś całować go w usta. Małymi krokami przemieściliście się w kierunku kanapy. W tym krótkim odcinku drogi zdążyłaś zrzucić jego koszulę. Oczywiście on nie pozostał dłużny. Miałaś dziś mraśny (:D) karminowy stanik, który Niall też bardzo lubił. Zamruczał cicho...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz